Strona:L. M. Montgomery - Historynka.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XVI
UPIORNY DZWON

Piątek był wyjątkowo przyjemnym dniem w starym dworku Kingów. Wszyscy byli w doskonałych humorach. Historynka niestrudzenie opowiadała anegdotki i historie z dawnych czasów. Opowiedziała pokolei o wschodniej księżniczce osłoniętej jedwabnym welonem, o pannie młodej, która za przyszłym swym mężem pojechała jako paź na wojnę do Palestyny, o światowej damie, która straciła brylantowy naszyjnik, tańcząc z opryszkiem podczas księżycowej nocy i o „dziewczynie Buskir“, która przystała do Bractwa Trzeźwości „tylko dlatego, że jej się nudziło“. A przy każdej tej historji Historynka była taka inna, żeśmy jej zupełnie poznać nie mogli.
Celinka i Sara Ray znalazły jakiś stary wzorek „nowego“ ściegu szydełkowego i odrabiały go zawzięcie, szepcząc sobie nawzajem „sekrety“. Przypadkowo usłyszałem jeden z sekretów i dowiedziałem się, że Sara Ray poświęciła jedno jabłko z podwieczorku Johny Price’owi — „i wyobraź sobie, Celinko, było aż osiem ziarnek w tem jabłku, a wiesz, że osiem — oznacza wzajemną miłość“. Następnie Celinka przyznała się, że Willy Fraser napisał w swym zeszycie wierszyk, który brzmiał następująco:

„Jeżeli kochasz mnie tak, jak ja ciebie kocham,
To nic naszej miłości już nie rozłączy“.