Strona:Księga godzin (Rilke).djvu/178

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

O dokąd przebrzmiał on, młody, świetlisty?
Z dala-ż nie czuje go (jak śpiewa czysty)
ubogi, który czekając się lęka?

Czemu nie wkracza w jego zmierzch cienisty —
on, wielka Ubóstwa Jutrzenka.




KONIEC KSIĘGI GODZIN