Strona:Księga godzin (Rilke).djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ty jesteś Przyszłość przed nami rozpięta,
Tyś nad wiecznością wielkiej Zorzy skłon.
Tyś Pianie Kura, którem noc przecięta,
Rosa i Jutrznia i Dzieweczka święta,
i Obcy Człowiek i Matka i Zgon.

Ty jesteś Postać w wieczystych przemianach,
z losu stercząca zawsze, niby z chmur,
co nieśpiewana trwa, nieżałowana,
nieopisana jako dziki bór.

Tyś jest sens rzeczy, ich najgłębszy prąd,
a ostatniego słowa nie wymawiasz
i wciąż się innym inaczej objawiasz:
brzegom — jak okręt, okrętom — jak ląd.