Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
188

albo twardy i nie użyty jesteś dla bliźniego o nie mów nigdy: Wszak to i drudzy tak robią! Żeby była Weronika tak myślała, byłaby téj miłosiernéj usługi Chrystusowi nie wyrządziła. Chrystus Pan nigdy dłużnikiem miłości nie pozostanie. Jako Chrystus Pan, zostawił Weronice na chuście odbicie twarzy swojéj, a duszy Jéj dał łaskę poświęcającą, tak też da i tobie łaskę swoją, kiedy krwawy pot Jezusa otrzesz na twarzy bliźnich twoich! O nie lękajmy się wyznać wiary naszéj w obec świata całego, bo cóż nam zaszkodzi złość całego świata, jeśli tylko Bóg z nami jest? A jeśli Bóg przeciwko nam, któż nas wyswobodzi z rąk sprawiedliwości Jego? Kłamstwo potrzebuje siły ludzkiéj, aby choć na krótki czas utrzymać się mogło. Prawda siłą Bożą stoi i na wieki stać będzie! Pan Jezus, był tak wdzięczny Weronice, za taką małą usługę, o jakże my wdzięczni powinniśmy być Chrystusowi za tyle łask od Niego odebranych. Ona krew otarła z twarzy Chrystusa Pana, ale to była ta krew najświętsza, którą on za nią i za nas wszystkich przelał. Dwie nauki daje nam tu Zbawiciel, jak gotowi powinniśmy być do usługi bliźniego, i jak wdzięczni za odebranie nagrody. Weronika nie w nadziei nagrody, ale z miłości uczyniła tę usługę Chrystusowi; tak też i my nie dla widoków zysku, ale