Strona:Krawczyk królem.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   15   —

Powyrywano drzewa, bijąc się niem zawzięcie, szczęściem ominięto topolę, na której siedział nasz krawczyk, tarzano się po murawie, bito się i szarpano dotąd, dopóki dwa ciała martwe nie ułożyły się tuż pod drzewem, na którem ukrywał się nasz bohater.