Strona:Korczak-Bobo.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

do domu, to się wypłakał, co mu się od 20 lat nie zdarzyło. Pracował 23 lat na kolei, młodość tam w biurze stracił, a teraz ma taką nagrodę.

19 styczeń.

Z ruskiego dostałem 4, z algebry 2. Do albumu zapisują mi się koledzy. — Poz. sam się prosił, że chce się wpisać. „Zginęli Grecy, zginęli Rzymianie, lecz nasza przyjaźń na zawsze zostanie...“ Taki lizus. Jak mi się wszyscy wpiszą, to jego kartkę wydrę.

20 styczeń.

Z pieśni o wieszczem Oliegie dostałem 4, z łaciny 3 i z niemca 2. — Br. się do mnie uprzedził. Pobiłem się z Dąb., zdaje mu się, że jest drugim uczniem, to może się rządzić, bydlę takie. Wieczorem uczyłem się lekcji i czytałem „o kawał ziemi“.
W extemporalu po „cum“ napisałem respondit zamiast respondisset. Wściekły jestem.

21 styczeń.

Przed obiadem pisałem odczyt o spirytyzmie i telepatji. Po obiedzie był Oleś i objaśnił mi drugi sposób robienia zadań z dwiema niewiadomemi. Była p. Chr. której syn skończył przyrodę i medycynę.