Przejdź do zawartości

Strona:Korczak-Bobo.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

VIII ołtarzy. Park nie stracił nic na piękności. Cały Wilanów dziwnie jakoś poważnie nastraja. Zdaje się, że wszędzie przechadzają się duchy potężnych królów naszych. Przystąpmy do opisania wnętrza pałacu. Wszystko dziwnie jakoś zimne. Każdy sprzęt zdaje się przypominać lata dawne, minione, piękne lata potęgi i chwały.
Nie chce mi się pisać...

Koniec I kajetu.