Strona:Kobiety antyku.pdf/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przychodziły różne dziwne wieści o jego dalszych przygodach i nie wiadomo było czy i kiedy wróci, czy żyje czy też zginął w powrotnej wędrówce.
Drugi epos Homerowy, Odyseja, poświęcony jest opisowi przygód Odyseusza, pewną jednak rolę w tym utworze odgrywają także dzieje oczekującej go w domu Penelopy. Od razu w pierwszych wierszach Odysei o ciężkiej sytuacji w opuszczonym przez Odyseusza domu mówi jego syn Telemach:
Znikł bez śladu, bez wieści, a mnie zostawił zgryzotę i płacz. I nie tylko za nim płaczę i jęczę, bogowie sprawili mi inne złe troski. Jacy bowiem są najznakomitsi panowie na wyspach, w Dulichionie, na Same, w lesistym Dzakyncie, ilu ich też panuje w górzystej Itace, tylu o moją matkę się stara i mój dom objada. A ona ani nie odpycha złowrogich ślubów, ani spełnić nie może. I tak mój dom niszczeje. Prędko i mnie samego rozszarpią (tłum. J. Parandowski).
Wobec bowiem przedłużającej się nieobecności Odyseusza i przekonaniu o jego śmierci możni z okolicznych wysp ubiegali się o rękę Penelopy, by w ten sposób osiągnąć władzę na Itace i wejść w posiadanie znacznego majątku Odyseusza. Z całości wzmianek i aluzji do sytuacji na Itace rozsianych w utworze można się domyślać, że wobec małoletności syna Penelopa przy pomocy pozostawionych przez Odyseusza doradców zarządzała majątkiem, co odbiegało od przyjętych obyczajów. Ale nikt nie objął pierwszego miejsca w Itace, bo ojciec Odyseusza – Laertes, już bardzo stary, żył na uboczu w swoim domu, a syn Odyseusza ledwo dorastał. Tymczasem Penelopa mamiła zalotników nadzieją, że któregoś z nich wybierze, ale ciągle odwlekała.
Wreszcie Telemach za radą bogini Ateny zwołał lud Itaki i prosił o pomoc, aby zalotnicy przestali ogałacać jego dom stale w nim przebywając i ucztując, niszcząc w ten sposób jego zasoby. Na to jednak jeden z zalotników wystąpił z oskarżeniem Penelopy:
Już minął trzeci rok a niebawem upłynie i czwarty, odkąd tumani serca Achajów. Wszystkim robi nadzieję, każdemu obiecuje, orędzia posyła, a w duchu co innego zamierza. Oto jaki podstęp uknuła w swym łonie: ustawiła w pokoju krosna i zaczęła tkać na nich wielką delikatną tkaninę, a nam powiada: „Chłopcy zalotnicy, umarł boski Odys, ale choć tak wam spieszno do ślubu, pozwólcie najpierw skończyć tę szatę, by mi się przędza nie zmarnowała; ma