Strona:Klemens Junosza - Zagrzebani.djvu/197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

owych wiarogodnych informacyi, możebym znalazł co do sprostowania.
— Zatem prostuj pan. Ostatnie wiadomości moje brzmiały w ten sposób: pan Mikołaj przychodzi do zdrowia bardzo szybko... i jest nadzieja, że za jakiś czas ujrzymy go, jak dawniej, wesołym i uśmiechniętym. Powróci do czynnego życia i puści w ruch swoje ulubione zegary, które zaniedbać musiał podczas choroby... Czy nieprawdziwa wiadomość? Czy moje informacye są błędne?
— Doskonałe!
— Widzisz pan... przejdźmy teraz do dalszych. Jako kobieta, jestem trochę ciekawa i lubię wiedzieć o wszystkiem, co się dzieje w okolicy. Przytem racz pan zwrócić uwagę na to, że mieszkamy na wsi, odcięci od świata i od ludzi... gazety przychodzą zaledwie dwa razy na tydzień i to nie zawsze... Musimy więc wytworzyć sobie własną gazetkę mówioną, w której naturalnie pierwsze miejsce zajmują korespondencye z sąsiedztwa... Otóż w ostatniej relacyi z Maciejowa są jeszcze takie szczegóły: Pani Lucyna jest, jak zawsze, zachwycająca i słusznie używa opinii najpiękniejszej kobiety w okolicy.