Strona:Klemens Junosza - Suma na Kocimbrodzie.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tych trzech sukienek nie będę miała nic więcej. Nie liczę przecież letnich sukien, negliżyków i t. d. Bardzo ładne są francuskie kretony, a przy odrobinie dodatków tworzy się całość efektowna.
«Jak mnie Konrad szalenie kocha, nie ma Cioteczka pojęcia! Dobry to chłopiec, ładny jak obrazek, posłuszny jak baranek, ale mówią ogólnie, że będzie bardzo zazdrosny. Niech będzie — to właśnie dowód przywiązania; ale Cioteczka nie przypuszcza zapewne, żebym ja mogła mu dać do zazdrości powód... Mama mówi, że od najdawniejszych czasów wszystkie kobiety w naszym rodzie odznaczały się wielką siłą charakteru i każda z nich była na swojem miejscu; więc też i Konrad może być przekonany, że zawsze kochać go będę jednakowo, tak dziś, jak za tydzień, albo i za dwadzieścia lat.
«Jak to miło, jak rozkosznie jest kochać, co to za szczęście!
«I właśnie chciałam prosić Kochaną Cioteczkę o radę, bo salopa jeszcze nie sprawiona. Mama chciałaby lisy, a ojczulek mówi, że na nasze kochane bryczki daleko praktyczniejsze są oposy... Nie wiem, czy teraz