Przejdź do zawartości

Strona:Klemens Junosza - Powtórne życie.pdf/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Czem?
— Choćby pracowitością, zabiegliwością, majątkiem.
— Co to za majątek!
— Ale dochody daje, i stosunkowo lepsze niż wiele innych. Przejrzyj tylko książki, a przekonasz się, że z roku na rok dochód się powiększa.
Rrzeczywiście tak było. Z przyjemnością rozczytywałem się w tych książkach, własnoręcznie przez poczciwą matkę moją zapisanych.
Rrzeczywiście to był obraz, obraz skrzętności naszej.
Przyszła mi genialna myśl do głowy i napisałem w dalszym ciągu tak:
«Co zrobiłem na tym świecie i jakie są moje zasługi, niech wykażą wierzytelne kopie z książek percepty mojego folwareczku za ostatnie lat dziesięć, które to kopie przy niniejszem załączam».
Data i podpis własnoręczny.
Zabrałem się do przepisywania energicznie, ciężka to była praca, ale ożywiała mnie nadzieja, że cel zamierzony osięgnę. Pot zalewał mi oczy, krzyż bolał nieznośnie, palce drętwiały, ale po dwóch tygodniach pracy, miałem porządnie wysztychowane kopie rachunków, na co spożytkowałem sześć li-