Strona:Klemens Junosza - Drobiazgi.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
116

wało kioski sułtańskie” — to ja wiem, że to jest pan Sienkiewicz. Jeżeli ja przeczytam że „Wojtek miał koło nogi logarytm majtek” to ja wiem, że mam do czynienia z panem Prusem, (który był niegdyś bardzo porządny, ale teraz zrobił się na nic). Jeżeli ja czytam, że „ruszała się kupa spódnic, na której skakała kupa plam, a to wszystko na tle brudnej, łupinami od kartofli zarzuconej podłogi” — to ja wiem, że to nasza kochana pani Zapolska! Lecz gdy mam przed sobą list i czytam: „Ja sobie dziwię — to ja wiem, że to jest zdrowy, jasny, trzeźwy, energiczny, pełen życia — Hopkeles.
Ja go poznam od jednego razu, od pierwszego wejrzenia widzę jego duszę, jego siłę, jego wielki talent, który ma własności nadzwyczajne, który jest taki jak drożdże wiedeńskie. Maleńki kawałek może zrobić awanturę w dużej beczce mąki.
Jeżeli państwo pozwolą, to ja przyjdę tu jeszcze raz i zrobię ścisłą analizę literatury i stylu naszego Hopkelesa; jak taksator w lombardzie oszacuję wszystkie perły, brylanty, szafiry, rubiny, ametysty, topazy, wszystko złoto, jakie on na papier wypuszcza — przedstawię wielkie zasługi tego człowieka,