Strona:Klemens Junosza - Był to obraz... ale oblazł.djvu/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

badzko panienek, które Bóg raczył stworzyć na to, aby przez całe lato odkręcały i zakręcały kurki...
Wiecie zapewne, że te panienki mają uśmiech stosowny do gatunku sprzedawanej wody, i tak np. Ems podaje się z mlekiem i uśmiechem słodkim pełnym melancholji, Sprudel z płomienistem wejrzeniem, Vichy z uśmiechem wesołym, a Akwizgran z subtelnie sarkastycznym i niezwykle złośliwym...
Tam to, gdzie są najrozmaitsze wody, piękne panny, i do wód stosowne uśmiechy, gdzie żelazna kobieta z lanem dzieckiem prysznicuje się przez pięć godzin z rzędu z prawdziwie turecką apatją, gdzie są ławki nie tyle piękne ile twarde... siedział młodzieniec...
Mieliście już Hero, macie teraz Leandra. Temu Leandrowi było na imię Józef... miał on jasne blond włosy jak len, oczy niebieskie jak niebo, policzki pełne, ogorzałe i zdrowiem kwitnące. Mógł mieć lat dwadzieścia kilka, a cała powierzchowność jego świadczyła, że to nie wypieszczony mieszczuch zawiędły w murach, ale silne i zdrowe dziecię wsi, zahartowane na koniu i w lesie (powiadają, że i w szkołach potrosze), z prostotą w duszy, z sercem na ustach... ot zwyczajnie wieśniak.
Zobaczył kiedyś piękną wdowę na balu, na wsi jeszcze, zachwyciły go jej wdzięki, jej twarz jak marmur kararyjski biała, rączka drobna i wypieszczona, oraz oczy czarne, co umiały błyskawice rzucać, nieopisanym urokiem poić, lub przybierać wyraz takiego smutku i melancholji, że omal serce nie pękało z żalu patrząc na nie.
Ojciec Józia nic nie miał przeciwko synowskim afektom, wdówka była zamożna i z dobrego gniazda (a ojcu oto gniazdo bardzo chodziło), — wdowa nie miała nic przeciwko temu, żeby wyjść za młodego a przystojnego chłopca, chłopiec nie miał nic przeciwko ożenieniu się z wdową... Ani jednego przeciwko... wszystko za.