Strona:Klemens Junosza - Żywota i spraw imć pana Symchy Borucha Kaltkugla ksiąg pięcioro.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Gdali Tropfenholz, pierwszy pieniężnik i kupiec w całem miasteczku. Aby dopiąć celu jak najprędzej, postanowił Symcha przykładać się do nauk.
— Chcecie, żebym się uczył... dobrze, ja wam pokażę sztukę — i rzeczywiście pokazał.
Przychodził do szkoły pierwszy, wychodził ostatni, nie rozmawiał z nikim, tylko przez cały dzień czytał takim rozpaczliwym głosem i kiwał się nad stołem tak energicznie, że stary Klopman, niepomiernie zdumiony, zastanawiać się zaczął nad pytaniem, skąd nagle w takim nędznym uczniu przebudził się duch.
Niestety, o mały włos usiłowania Symchy nie doprowadziły do wprost przeciwnego celu. Imć pan Klopman powiedział panu Dawidowi o nadzwyczajnej pilności syna, czem serce ojcowskie uradował ogromnie.
Imć pan Dawid pogłaskał syna po głowie, dał mu całą garść miedziaków i rzekł:
— Chwalić Boga, jestem z ciebie kontent... masz oto trochę pieniędzy, żebyś wiedział, iż sprawiłeś mi wielką przyjemność.
Symcha nic nie odrzekł, lecz przedewszystkiem przeliczył pieniądze i poprosił o wymianę jednego czworaka, który był bardzo wytarty i zniszczony.