Strona:Klemens Junosza - Żywota i spraw imć pana Symchy Borucha Kaltkugla ksiąg pięcioro.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

domek... tam mieszka Mendel. On musi mieć ciągle oko i na folwark i na dwór.
— Dlaczego?
— Bo on jest Mendel.
— No, no...
— A jeżeli będziesz się pilnie przypatrywał, jak już staniemy u Mendla, to zobaczysz, że w jego mieszkaniu jest też maleńkie okienko, które wychodzi na wieś. Mendel musi mieć także oko i na wieś.
— W takim razie... ile on ma oczów?
— Tylko dwa, ale w dobrym gatunku.
Imć panowie Kaltkuglowie, nie dochodząc do wioski, zwrócili się wązką dróżką, wśród pól się ciągnącą, w stronę folwarku i zatrzymali się przed domostwem, które zajmował wraz ze swoją rodziną Imć pan Mendel Szkolnik, pachciarz.
Domostwo rzeczone, w jednej połowie zupełnie zrujnowane i niezamieszkałe, znajdowało się nieco na stronie, tak, że chcąc się do niego dostać, należało zboczyć z drogi i pójść opłotkami. Obok domu znajdowała się mała stajenka, przed którą stała biedka dwukołowa oraz wóz z wasągiem, do dalszych peregrynacyi i do wożenia towarów służący. Przed domem bawiła się gromadka dzieci, a na każdym prawie kołku wystającym z płota wisiał duży,