Strona:Klemens Junosza - Żywota i spraw imć pana Symchy Borucha Kaltkugla ksiąg pięcioro.djvu/276

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

o nim, byle sława jego czynów i jego imienia rozchodziła się po świecie.
I rozchodziła się ona też daleko i szeroko, aż do mieściny rodzinnej, do Trzmiela, do karczemki bielickiej, nad jeziora, do lasów.
Symcha Boruch! Któż nie znał tego imienia? Kaltkugel — któż nie znał tego nazwiska! Bogacz, kapitalista, wielka głowa, kahalny macher, mąż zaufania, sławny człowiek, bez którego żadna ważniejsza rzecz w mieście stać się nie może.
On patrzy dziś na ludzi z góry — a jak niegdyś na niego patrzono?!
Gdyby nagle groby się otworzyły i umarli z nich powstali, jakżeby się zadziwili, ujrzawszy dzisiejszego Symchę! Jakżeby szeroko otworzył usta ten mełamed, który przepowiadał, że Symcha Boruch na zawsze osłem wielkim i nieukiem zostanie — i ci wszyscy niby mądrzy ludzie, a przedewszystkiem pachciarz z Trzmiela — ci wszyscy mądrzy ludzie, z których żaden nie chciał dać młodemu wówczas Kaltkuglowi córki za żonę! Oni nie chcieli!... niechże go zapytają teraz, czy onby chciał obecnie dla którego z synów swoich wziąć podobne ordynaryjne i proste, a niebogate żydówki.