Strona:Klemens Junosza-Z papierów po nieboszczyku czwartym.pdf/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Mówił on obrazowo, do pewnego stopnia nawet poetycznie, opowiadał mi z detalami wszystkiemi o losie duszy, która wybiegłszy z ciała, unosi się jakiś czas w powietrzu, jak ją szarpią dobre i złe duchy, zrodzone z jej własnych uczynków. Jak dusza za grzechy popełnione może przejść z czasem w jakąś inną istotę, w zwierzę, w ptaka, w rybę, a nawet w kamień przydrożny, ażeby ją każdy nogą potrącał i przeklinał.
Tak mnie zabawiał w chorobie szanowny Tubiasz Tupet, a jego postać dziwaczna, świat duchów, o którym opowiadał, wywoływały w moim mózgu rozgorączkowanym obrazy fantastyczne, straszne zarazem.
Nazajutrz doktór, jakby w myśl Tobiaszową trafiwszy, proszki mi zapisał, niezależnie od mikstury, gdyż się gorączka zwiększyła.