Strona:Klemens Junosza-Chłopski mecenas.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Kurocapski.

Nic — machnąłem do powiatu i dołożyłem Naczelnikowi....

Drapiszewski.

A Naczelnik co?

Kurocapski.

Naczelnik.... naczelnik powiedział mi żem dureń...

Drapiszewski.

A ty co?

Kurocapski.

Zawsze służbę trzeba znać, powiedziałem więc: tak jest, podług rozkazu wielmożnego naczelnika.

Drapiszewski.

Jak ty myślisz, mnie się zdaje że będzie koniec świata...

Kurocapski.

Czort, jego wie... kolego, zresztą sam wiesz że ja w polityce nie tęgi...

SCENA IV.
Ciż i Bartłomiej.
Bartłomiej (wchodząc).

Niech będzie pochwalony.

Fajbuś.

Niech on sobie będzie. Przyśliśta Bartłomieju według tego interes.

Bartłomiej.

A juści...

Fajbuś.

Nu — ja jestem gotów, pan mecenas ma papiery gotowe, pieniądze jest...

Drapiszewski.

No — mam pisać?