Strona:Klemens Junosza-Chłopski mecenas.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Drapiszewski.
(n. s. do Bartłomieja.)

Dasz panie dobrodzieju, pięćdziesiąt rubli, a już ja jego wpakuję do prochowni, tak że będzie siedział póki nie zgnije.

Michał.
(ciągnie Drapiszewskiego za rękaw i odprowadza na drugą stronę sceny).

Wielmożny Mecenasie, niech pan napisze taką skargę, żeby Bartłomieja wsadzili do fortecy.

Drapiszewski.

To kosztowna rzecz.

Michał.

Dam pięćdziesiąt rubli, niech siedzi do śmierci.

Drapiszewski.

Daj siedemdziesiąt pięć, to będzie siedział jeszcze dwa tygodnie po śmierci....

Michał.

Zgoda.

Bartłomiej.

Panie Mecenasie!.

Michał.

Wielmożny Mecenasie.

Bartłomiej.

Niech no Pan pójdą.

Michał.

Panie Mecenasie.

(jeden ciągnie Drapiszewskiego w swoją stronę, drugi w swoją.)
Drapiszewski.

Czekajcie chamy, bo rozedrzecie najbieglejszego prawnika i porządnego obywatela.

Bartłomiej.

Ale panie Mecenasie, dla mnie.

Michał.

Wielmożny Mecenasie! niech kosztuje co chce....