U tego litość nieprzebrana,
U tego pomoc nieczekana,
Ten miłosierdziu swemu gwoli
Ze wszech Cię grzechów twych wyzwoli!
Siedząc po niskich brzegach Babilońskiej wody,
A na piękne Sijońskie wspominając grody,
Co nam inszego czynić, jedno płakać smutnie,
Powieszawszy po wierzbach niepotrzebne lutnie?
Lecz poganin niebaczny, w tej naszej żałobie
Przedsię piosnkę Sijońską każe śpiewać sobie.
Przebóg! jako to ma być, aby pieśni Pańskich
Głos kiedy miał być słyszan w krainach pogańskich!
Jeślibych cię zapomniał, o kraino święta,
Niech moja swej nauki ręka zapamięta!
Niechaj mi język uschnie, kiedy cię przepomnię,
Kiedy cię na początku weselu nie wspomnię!
Pomni, wszechmocny Panie, co nam urządzali
Edomczycy, jako w nasz ciężki dzień wołali:
Zagubcie ten zły naród, ogniem miasto spalcie,
A ich mury do gruntu samego rozwalcie.
Ale i ty, Babilon, strzeż dobrze swej głowy!
Bo już wisi upadek nad tobą gotowy,
Szczęśliwy, któryć za nas odmierzy twe winy,
A o skałę roztrąci twe nieszczęsne syny!