Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/69

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została przepisana.

    U tego litość nieprzebrana,
    U tego pomoc nieczekana,
    Ten miłosierdziu swemu gwoli
    Ze wszech Cię grzechów twych wyzwoli!

    (1579).



    JAN KOCHANOWSKI.
    PSALM CXXXVII.
    O NIEWOLI.

    Siedząc po niskich brzegach Babilońskiej wody,
    A na piękne Sijońskie wspominając grody,
    Co nam inszego czynić, jedno płakać smutnie,
    Powieszawszy po wierzbach niepotrzebne lutnie?

    Lecz poganin niebaczny, w tej naszej żałobie
    Przedsię piosnkę Sijońską każe śpiewać sobie.
    Przebóg! jako to ma być, aby pieśni Pańskich
    Głos kiedy miał być słyszan w krainach pogańskich!

    Jeślibych cię zapomniał, o kraino święta,
    Niech moja swej nauki ręka zapamięta!
    Niechaj mi język uschnie, kiedy cię przepomnię,
    Kiedy cię na początku weselu nie wspomnię!

    Pomni, wszechmocny Panie, co nam urządzali
    Edomczycy, jako w nasz ciężki dzień wołali:
    Zagubcie ten zły naród, ogniem miasto spalcie,
    A ich mury do gruntu samego rozwalcie.

    Ale i ty, Babilon, strzeż dobrze swej głowy!
    Bo już wisi upadek nad tobą gotowy,
    Szczęśliwy, któryć za nas odmierzy twe winy,
    A o skałę roztrąci twe nieszczęsne syny!

    (1579).