Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/249

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
DAFNIS.

Bóg śluby wiąże! Bogu oddam śluby moje
I tobie; jedno ty chciej skłonić serce swoje!

DZIEWKA.

Kto się chce żenić, domu i dostatku trzeba;
Zła miłość, powiadają, bez soli, bez chleba.

DAFNIS.

I dom i wszystko będzie, wszystko pilność sprawi;
W małżeństwie, powiadają, sam Bóg błogosławi.

DZIEWKA.

Jedynaczkam u ojca, u ojca starego;
Trzeba się mu ukłonić, trzeba łaski jego.

DAFNIS.

Mam za to, że nie wzgardzi mojem przedsięwzięciem
Boby mię tu rad każdy miał w domu swym zięciem’.

DZIEWKA.

Sam się chwalisz, znać, że masz niedobre sąsiady;
A wielkie obietnice omylają rady.

DAFNIS.

Więc ty, jako rozumiesz, podaj lepszą radę;
I przyjaciela poślę, i sam w dom przyjadę.

DZIEWKA.

Wprzód ja zmacam i wzmiankę uczynię o tobie,
Potem dam znać, jakobyś miał postąpić sobie....

DAFNIS.

Proszę cię, nie czyń mi już żadnej wątpliwości.

DZIEWKA.

Nie czynię, ale trzeba wszędzie uczciwości.

DAFNIS.

Dajże mi na to rękę, że dotrzymasz słowo.