Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
DZIEWKA.

Strzymam, bodajem tak dziś do dom doszła zdrowo!

DAFNIS.

Niestetyż, jako ja tu bardzo tesknić muszę!

DZIEWKA.

Fortel na to, czynić co; i bawić tem duszę,

DAFNIS.

Trudno co czynić, kiedy umysł rozerwany.

DZIEWKA.

Wżdyć nam jeszcze oświtnie jutro dzień zarany.

DAFNIS.

Tuli jutro pożeniesz? czy na inszą stronę?

DZIEWKA.

Gdzie ty będziesz pasł, tam i ja swoje przyżonę.

DAFNIS.

Dajże mi na dobrą noc pięknie się obłapić.

DZIEWKA.

Nie baw mię, słońce siada, trzeba mi się kwapić.

DAFNIS.

Naści ten pierścioneczek, upominek mały.

DZIEWKA.

Jutro się tu, dalibóg, zabawim dzień cały.

DAFNIS.

Dajże mi ten wianeczek, przewiędły na poły.

DZIEWKA.

Wianek przewiędły, i ktoś nie bardzo wesoły..

DAFNIS.

Odchodzisz, me kochanie, a mnie tu zostawiasz?