Marna rzecz całowanie, ale w tej marności
Są też swoje przysmaki, są swoje słodkości.
Splunę ja te przysmaki i obmyję wodą,
Gdzieś się ust moich dotknął tą kosmatą brodą!
Płuczesz usteczka swoje, płucz, moje kochanie!
A umywszy, mnie znowu daj pocałowanie.
Co czynisz? zadusisz mię; źle z tobą kunsztować,
Krowyby tobie, a nie panienki całować....
Nie bądź tak zła; nie znikniesz przedsię przed miłością
Żadna dziewka nie znikła przed jej wielmożnością.
Zniknę, i Bóg mi tego dopomoże: a ty
Zaniechaj mię, a indzie gotuj sobie swaty!
Kto gardzi, gardzą też nim, i bardzo się boję,
Że przyjdziesz na gorszego za tę hardość twoję.
Co mi służą, mam z łaski Bożej nie jednego;
Chęć moja nie przystała jeszcze do żadnego.
I ja w tej liczbie jestem, i sam jeden z wiela,
Cobym cię za wiecznego chciał mieć przyjaciela.
Cóż czynić? Teraz sobie na wolności żyję;
Szedłszy za mąż, jakobym w jarzmo dała szyję....