Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
JAN KOCHANOWSKI.
ZŁOTE MYŚLI
WYJĘTE Z RÓŻNYCH PISM JEGO.

To pan, zdaniem mojem,
Kto przestał na swojem;

Kto więcej szuka, jawnie to znać daje,
Sam na sie, że mu jeszcze nie dostaje.
Siła posiadł włości,
Kto ujął chciwości;
Trudniej to przyjdzie, niż Turki shołdować
Abo waleczne Tatary zwojować.

(Z „Pieśni“.)


Wszytko sie dziwnie plecie
Na tym tu biednym świecie,
A ktoby chciał rozumem wszytkiego dochodzić,
I zginie, a nie będzie umiał w to ugodzić.

(Z „Pieśni“.)


Ty pomni, że twój skarb u szczęścia w mocy,
A tak się staraj, o takiej pomocy,
Aby wżdy z tobą twego co zostało,
Jeśli zaś bedzie szczęścia swego chciało.

Cnota skarb wieczny, cnota klejnot drogi,
Tegoć nie wydrze nieprzyjaciel srogi,
Nie spali ogień, nie zabierze woda:
Nad wszytkiem inszym panuje przygoda.

(Z „Pieśni“.)


Nie porzucaj nadzieje,
Jakoć sie kolwiek dzieje:
Bo nie już słońce ostatnie zachodzi
A po złej chwili piękny dzień przychodzi.
— — — — — — — — — — — — — —