Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 7.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ach! Jak gorzką jest duszy tęsknota,
gdy w świat cały z nikim się nie kuma...
Ach! Jak ciężką jest samotność duszy,
gdy się wszystko koło człeka łamie...

Ach! Jak zwisa zbezwładnione ramię,
gdy się serce w piersiach z żalu kruszy...

Ach! Jak strasznie czuć jest opuszczenie...
W puste serce wąż bólu się wsuwa
i żelazną obręczą je skuwa
krew mieniące, zabójcze milczenie...

Ach! Jak twardo głucha ziemia jęczy,
gdy samotna stopa ją uderza — —
którą oko samotne przemierza,
jak posępna jest ta glorya tęczy...

Ach! Jak smutnym jest żywot człowieka,
który nadrósł ludzkiego żywota — —
pozostaje mu tylko tęsknota — —
ani wzywa kogo, ani czeka,
ni spodziewa się, ku komu dąży,
żal się przed nim sunie, jak chorąży,
i nad głową widzi próżnię świata,
w gwiazdy sianą bezdenną kopułę;
jego serce więdnie, jak kwiat czułe
i liść śmierci nad sobą zaplata...