Ta strona została skorygowana.
IV.
Nie miłość ze mnie mówi, ani żal nad tobą —
znam litość, nieznam uczuć wspólnych — jestem wolny,
nie żyję życiem zboża, albo trawy polnej,
jestem sam, choć tęsknoty strawiony chorobą.
Ale ta moja tęskność, o, nie jest zaiste
pragnieniem czegoś z ziemi. Od samego rana,
od kiedy myśl mi dana i jej pamięć dana
błądzę — wieczny wędrowiec przez pustki wieczyste.
Pustą jest moja dusza i szuka przedmiotu
miłości, zachwycenia, poświęcenia siebie —
nie znalazła, ni znajdzie, bo mojego lotu
widnokręgiem jest wielkie, niezmierne podniebie —
szukam próżno, a pamięć moja chwile goni,
gdym się łudził pięknością, aby tęsknić po niej.