Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 6.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Na pustej mglistej wyspie
jest posąg tam kamienny,
jest Sfinks z granitu kuty,
pół lew, pół orzeł senny.

Z bark lwich łeb orli rośnie
i skrzydła dwa złożone;
rozumne oczy Sfinksa
w morza się patrzą stronę.

I sen ma jakiś boski,
wyższy niż sen człowieczy — —
w głębokich jego oczach
nadludzkie mglą się rzeczy.

I morski wiatr, co bije
w kształt posągowy skały,
pieśń taką z niej dobywa,
jak gdyby chmury grały.

Lubię pod tym posągiem
zmarłego siedzieć króla —
widzenie pełne mroku
źrenice me otula.

W oczach mych brzegi wyspy
od słońca się szkarłatnią — —