Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 5.djvu/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Nie czekali pisma żupanowie,
nie czekali wysłańca od króla,
co z budzyńskiej wyjechał stolicy.

Hej! Janosik poźrał po Liptowie
i zaśpiewał w Liptów z szubienicy:

Zajęczcie góry, wąwozy,
pojmali ci mnie w powrozy,
pojmali ci mnie z zdradziecka —
hej! ty dolo, ty moja zbójecka!...

Pojmali ci mnie przez zdradę,
prze dziewczę jedno, prze blade,
pojmali ci mnie kochaniem —
hej! ty lesie, ty mój, pod Krzywaniem!...

Żegnaj liptowski Dziumbirzu,
żegnaj Magóro na Spiżu,