Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 5.djvu/209

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wysoki Hoczu z Orawy,
hej! ty Krzywaniu od Polski mgławy!...

Żegnajcie wody i rzeki,
żegnaj Dunajcu daleki,
Arwo, Popradzie zielony,
hej ty Wagu mój, Wagu rodzony!...

Żegnajcie Okna i Stoły,
zbójeckie spichrze, stodoły,
żegnaj ty strono lubiona,
Kościeliska dolino zielona...

Żegnaj Gajdosiu, Ilczyku,
dawny herszcie Uherczyku,
Baczyński, polski szlachcicu —
hej! już mi śmierć bieleje na licu...

Żegnajcie, mili bratowie,
szabla nad wami na głowie,
żegnaj, muzyko wesoła —
hej! już mi śmierć dotyka się czoła...

Żegnajcie miłe dziewczęta,
już mię śmierć bierze przeklęta,
żegnajcie, noce kochania — —
hej! miłe mi, miłe do skonania...