Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezje Ser. 8.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie widzicie, jak umiera
żebrak, w błotny pchnięty rów.

Nie widzicie — — straszne pięknem,
straszne mrozem jasnych ócz,
zapatrzonych w szafirowe
wały morskich, wzdętych toń;
podczas pogód promienistych,
podczas piorunowych tucz
podnosicie li pod błękit
waszą białą, dumną skroń — —
mroźnym lodem jest świat piękna — —
mroźny marmur waszych biódr,
mroźna rozkosz waszej piersi,
mroźny waszej wargi czar — —
wykręcone koło ziemi
ze śrub swoich, szyn i mutr,
kląć wam winno!... Kto was kocha,
ten dla serca ziemi zmarł.

Lecz jesteście tak potężne!
W źrenic waszych złoty krąg
widzi wziętym się bohater,
co dla ziemi leje krew,
i wyrasta Leonida
puhar wina z śmierci rąk,
i Scewoli posąg ognia — —
wasz jest orzeł, wasz jest lew!
Was ścigają ludzkie oczy,
ludzkie oczy, oczy lwie —
wy jesteście pieśnią ziemi,
hymnem orla z popod chmur — —
kto was kocha: zmarł dla ziemi,
kto was widzi w morskiej mgle.