Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezje Ser. 8.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



V.
CIELEC.
MOJŻESZ (schodzi z góry)

Wy!
I to przedniejsi w pospólstwie!
Pierwsi z nazwisk! I ten tłum,
tępiec, zła głód, chwytacz plew,
śmiech piastunek! Wy!
Te skrzaty i te wyrośle!
Plackiem przed niewolą Egiptu!
W proch! łeb pod jarzmo! Wzad!
Świętego wołu wołają,
niewoli święto wznawiają!
Sytymi byli acz bitymi,
sytymi byli tam,
więc do niewoli: cham!
Niewoli pamięć rozprzędą,
podli: pod jarzmem siędą
syci...
Gdy prawa cud
nad nimi, prawa praw!
Pochwyt za włosy człowieka,
aby stanął i wryty był,
gdy wyjaw siły sił,
duch ludzki wryty w ił
jak diament: oni wzać
w niewoli ornat, w tańce
w okół Egiptu cielca, zaprzańce,
mierzwa!... Klątwa w miłowaniu
w niewolę! Klątwa pamięci!