Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezje Ser. 8.djvu/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

i pójść w pustynię za wolą.
Brzemienny duch szarpaniem
płacze i narzekaniem
napełnia treść swą, drży,
gdy widzi, jako lwy
giną w pustce przepadłej.
O nędzo, co w jałową,
zasypaną trupami,
pustynię głazów wiedziesz, by zwisnął z ludu pnia,
jak zeschły liść z badyla,
którym też obiema źrenicami patrzał...