Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezje Ser. 8.djvu/176

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
MOJŻESZ.

Żeś słabszy był!
Strąciłem panterę ze skał,
abyś ty żył i życie miał,
ty! (zakrywa twarz)
Nie dziękuj! Precz!

(ŻYD oddala się)

Nie zniosę — —
— nie zniosę ich przewłady,
nie zniosę ich prawa, ich sił,
nie zniosę, że słabszy był — —
ucieknę, wywiodę,
nie zniosę...
I słowa, słowa, słowa,
lamentu krew na wargach — —

(Z zarośli wychylają twarze córka faraona i służebnica)
CÓRKA FARAONA.

Któż?!
Ócz płomień — — widnokręgami dal
w źrenice wparta — — zórz
szkarłat wieszczących pożogę:
usta; stal
szlifowana na targach:
to czoło, od którego biją
jak z tafli wody słońca!
Pierś: śpichrz,
gdzie lud swój składa przesyt — — —
Któż on?

SŁUŻEBNICA.

Uchodźmy stąd, to Błąd!

CÓRKA FARAONA.

Ni kroku stąd!
Jam jest!