Strona:Kazimierz Krotoski - Walka ekonomiczno-rasowa w Poznańskiem.pdf/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kiego, w serca polskiej dziatwy miłości do pruskiej ojczyzny ani do rodziny panującej, a już wcale a wcale nie zrównoważy ona wpływów, które polską młodzież do obozu ciągną, w którym się bez wyjątku prawie rodzice znajdują”[1]. Dziwny to naprawdę sposób wpajania miłości i przywiązania za pomocą kija, ucisku i szykan. Nie dziwny jednak w państwie pruskiem, którego potęgi założyciel, Fryderyk Wilhelm I, kijem miał uczyć uciekającego przed nim Żyda miłości ku panującemu. Jest w interesie społeczeństwa polskiego nawet, by sobie każdy przyswoił język niemiecki; w ten sposób zyskuje Polak, władający dwoma językami, pewną intelektualną przewagę nad Niemcem[2], zyskuje klucz do cywilizacyi ogólno-europejskiej, tylko metoda do tego celu wiodąca niech będzie rozumna, ludzka, niech się nie wyklucza języka ojczystego przy kształceniu, a wtedy dzieci nasze nietylko wątpliwą znajomość niemieckiego języka wyniosą ze szkoły, ale realne wykształcenie, którego dzisiejsza pruska szkoła polskiej dziatwie nie dostarcza, bo jej głównym celem jest nie kształcenie, lecz germanizowanie.

Ze względu na naukę religii, którą trudno przecie wykładać w języku niezrozumiałym, musiano zrobić pewne ustępstwa i dla języka polskiego, wykluczonego ze szkoły w r. 1887. Wtedy to społeczeństwo polskie zorganizowało prywatną domową naukę języka polskiego, w czem zwłaszcza kobiety polskie ze sfer wyższych, odegrały zaszczytną rolę. Z tego powodu w r. 1891 rząd wprowadził na stopniu średnim prywatną naukę języka polskiego na koszt rodziców, reskryptem prezesa naczelnego, Zedlitza, z d. 11 kwietnia, dla dzieci, które pobierają religię w języku polskim. W r. 1894 zniesiono reskryptem ministra Bossego z dnia 16 marca tę naukę prywatną, a zaprowadzono fakultatywną naukę tego języka, 1 lub 2 godziny tygodniowo, nie dłużej jak 2 lata na średnim stopniu, oczywiście dla dzieci pobierających naukę religii w języku polskim, dopiero atoli za wyraźnem wniesieniem podania ze strony ojca lub opiekuna.

  1. C. C., Aus unserer Ostmark, str. 28.
  2. Delbrück, l. c., str. 573.