Strona:Kazimierz Krotoski - Walka ekonomiczno-rasowa w Poznańskiem.pdf/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sowany wobec socyalistów i Polaków, nie kto inny, jak pozasłużbowy radca trybunału Rzeszy, p. Otto Mittelstädt[1], którego o sympatye polskie nikt chyba nie posądzi.

Wszędzie obowiązuje zasada, że urzędnicy, przeznaczeni na usługi społeczeństwa, wśród którego żyją, winni się do istotnych potrzeb tego społeczeństwa zastosować, a w pierwszej linii porozumiewać się z niem językiem zrozumiałym. Inaczej w kresowych ziemiach państwa pruskiego. Tu społeczeństwo polskie musi się stosować do wygody niemieckiego urzędnika i porozumiewać się z władzami wyłącznie za pomocą języka niemieckiego. Język rodzinny jest nietylko wykluczony ze wszystkich urzędów administracyjnych, skarbowych, policyjnych, ale nawet z urzędów gminnych, kas powiatowych, urzędów pocztowych i kolejowych[2]. Mniejsza o to, że np. władze kolejowe pilnie baczą, aby urzędnicy kolei żelaznej, a nawet zatrudnieniu przy niej stale robotnicy nie posługiwali się ukradkiem między sobą językiem polskim. W „państwie prawa”, w państwie „cywilizowanem” i „konstytucyjnem”, tego rodzaju nietolerancya jest co najmniej dziwną, z tem wszystkiem państwo jest pracodawcą, więc do pewnego stopnia w prawie jest dyktować swoim podwładnym pewne warunki, atoli czyż może się z istotą prawa zgadzać żądanie od całego społeczeństwa żądanie znajomości języka niemieckiego, choć nie wszystkie jednostki miały możność przyswojenia sobie obcego języka. Germanizatorzy twierdzą wprawdzie, że kto pobierał naukę szkolną za pomocą obecnego systemu i służył przy wojsku, umie władać językiem niemieckim, tylko nie chce się nim posługiwać i dlatego „silniejsze naprężenie strun wobec opornego polonizmu” ze strony rządu jest zupełnie wskazane, a nawet żądają, aby w razie użycia tłumaczy dla porozumienia się z publicznością, nierozumiejącą po niemiecku, koszta za tłumaczenie ponosiła ta publiczność[3]. Pomijamy na razie kwestyę,

  1. Vor der Fluth cf. Dziennik Poznański, n. 257.
  2. Niedawne rozp. prezesa rej. bydgoskiej wykluczyło j. polski nawet z aptek i recept przeznaczonych dla chorych Polaków. Mowa ks. Jażdżewskiego na 43 sesyi sejmu prusk. r. 1898. Dziennik Poznański n. 90.
  3. Fink, str. 280.