Strona:Kazimierz Krotoski - Walka ekonomiczno-rasowa w Poznańskiem.pdf/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pradziadkowie połowy (tj. 800 na 1.900) osadników, osiedlonych przez Komisyę kolonizacyjną, pochodzących z Ks. Poznańskiego i Prus, otrzymali za darmo lub półdarmo ziemię na tych kresach, dlaczego ich prawnuki nie miałyby, spieniężywszy dobrze te darowizny na rzecz chłopów polskich, korzystać z powtórnych donacyj? Dziwna rzecz, jak wszelkie niesprawiedliwe rozporządzenia chybiają zamierzonego celu!
Pojawiają się głosy, iż postępy chłopa kosztem dworu szlacheckiego nie są objawem dodatnim. Parcelacya jest złem koniecznem, powiadają, posiadającem racyę bytu jedynie wtedy, gdy niema innego środka do ocalenia ziemi przed przejściem jej w ręce obce. Jeden dwór szlachecki więcej znaczy, niż sto zagród chłopskich, których właściciele pomimo nawet najszczerszej woli i chęci już z czysto materyalnych względów nie są w możności wypełnić należycie posterunku, opuszczonego przez właściciela wielkiego majątku, mało uzasadnione są przeto nadzieje, że po upadku szlachty zajmie zagrożoną zalewem germanizmu placówkę chłop poznański. Zdaniem piszącego, podobne twierdzenie jest niesłuszne i bezprzedmiotowe. Niesłuszne, bo ile warte są owe sto zagród chłopskich, najlepiej okazało się w Czechach, a nawet na Ślązku pruskim, gdzie świadomość narodowa wśród ludu i praca narodowa jest energiczniejsza i wydatniejsza, niż w Poznańskiem. Bezprzedmiotowe jest zaś dlatego owo twierdzenie, albowiem i dwór ekonomicznie zrujnowany mimo najlepszych chęci z czysto materyalnych względów nie może należycie wypełnić zajmowanego przez się posterunku, dwór zaś ekonomicznie silny nie potrzebuje uciekać się do parcelacyi. W zażartej zaś walce, jaka się u nas toczy, jest owszem rzeczą pożądaną, aby broń z omdlałej dłoni wypadającą wciskać do rąk krzepkich i zdrowych, które w walce nie słabną i społeczeństwo całe do pewnego wiodą zwycięstwa, bez względu na to, czy one są chłopskie, czy szlacheckie.
Reasumując zaś wyniki tej ekonomiczno-rasowej walki musimy stwierdzić, iż dwory polskie mają straty do wykazania, straty atoli chwała Bogu coraz mniejsze, mieszczaństwo nasze poszczycić się może sukcesami wcale znacznymi, ma jednak