Strona:Kazimierz Krotoski - Walka ekonomiczno-rasowa w Poznańskiem.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rych atoli przed czasem wymieniać nie można. Ordynacye polskie w Księstwie mi znane są: majorat Niegolewskich w Niegolewie, fideikomis Kwileckich na Kwilczu, majoraty Kwileckich na Wróblewie, Sułkowskich na Rydzynie, Radziwiłłów na Antoninie, Skórzewskich na Czerniejewie, Taczanowskich na Taczanowie, Twardowskich na Kobelnikach, Czapskich-Hutten w Smogulcu, Potulickich w Próchnowie, Raczyńskich w Obrzycku, Czartoryskich na Gołuchowie.

Jest to właściwością słowiańskiej rasy — twierdzi pewien niemiecki uczony — że nie umie wyzyskać siły ludzkiej i dlatego zbyt wiele tej siły niepotrzebnie zużywa. Chodzi tu o bardzo liczny personał służbowy po dworach polskich, gdzie widzimy użytych tylko do posług osobistych właściciela i jego rodziny: kucharza, kamerdynera, lokaja, ogrodowego, stangreta, forysia, gospodynię, garderobiankę, panny służące, pokojówki, dziewki i t. d. i t. d. Wprawdzie piszą z Poznańskiego do Ruchu katolickiego, że „zniknęły dawne, liczne, dworskie czeladzie i kredensowe darmozjady”, że „po zachodniemu urządzona służba zdumiewa ilością pracy, logicznie skupionej w jednym ręku”[1]. Czy wszędzie atoli tę potrzebną reformę przeprowadzono? Czy wobec trudnych warunków i drogiej służby, nie przydałoby się w tej mierze jeszcze więcej zachodniej, francuskiej oszczędności? Z drugiej strony dość często się daje spostrzec przesada w przeciwnym kierunku, chęć robienia oszczędności kosztem robotnika i urzędników gospodarczych, przyczem oczywiście właściciel wychodzi, jak Zabłocki na mydle. Podczas gdy właściciel Niemiec z reguły urzędników swych, zawsze prawie Niemców, płaci dobrze, darzy zaufaniem i rzadziej zmienia, wielu jeszcze właścicieli Polaków zmieniają co chwila swych urzędników, starają się o jak najtańszych, zwłaszcza nieżonatych i w ten sposób powierzają gospodarstwo ludziom niepewnym, wątpliwej uczciwości, i narażają się bezwarunkowo na straty daleko większe, niż zyskują na małej płacy, dawanej urzędnikom. Stąd wyrobiła się nawet u niektórych ziemian naszych zupełnie fałszywa opinia o nieudolności i niesu-

  1. „Z Poznańskiego”, fejtelon z 15 października i następne.