Strona:Kazimierz Krotoski - Walka ekonomiczno-rasowa w Poznańskiem.pdf/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z komisyi kolonizacyjnej nie należy lekceważyć. Gotówka i wysokie ceny, jakie komisya daje, niejednego Polaka bankruta postawiły znowu na nogi, a kosztowne gospodarstwa kolonistów stają się wzorem dla chłopów polskich. Pierwszy fundusz stomilionowy oprocentował się po 2¼%, ponieważ państwo płaci 3% na własne pożyczki, tedy podatkujący dają kolonistom rocznie jako prezent 600.000 mrk. procentów; a pośrednio wyrzuca się bez zwrotu 1½ miliona mrk. na kolonizacyę. Jeżeli więc na 100 milionów 6.000 rodzin się osiedli, wtedy każda rodzina kosztowałaby państwo 16.000 mrk. kapitału zakładowego z trwałą roczną stratą 200 mrk. procentów. Jeneralna komisya nie chce osiedlać inaczej Polaków na włościach rentowych, jeżeli między nimi nie ma pewnego procentu kolonistów niemieckich. Jaki z tego skutek? Oto, że ta garstka Niemców z czasem się spolonizuje wśród polskiego otoczenia. Tak zawsze fałszywe zasady w praktyce doprowadzają do absurdum. Inaczej by było, gdyby komisya kolonizacyjna domagała się pełnych procentów od kolonistów, którzy się dziś uważają za pensyonarzy państwa. Jak pijawki ssają worek państwowy i spuszczając się na to przyjemne źródło utrzymania, do niczego nie doprowadzą[1]. Ostatni środek, zalecany przeciw Polakom, t. j. ożywienie uczucia narodowego, propagowane przez hakatystów, wywołuje dzięki nietaktowi tych zagorzalców reakcyę wśród samych Niemców i rozdwaja ich między sobą, natomiast dzięki tysiącznym szykanom rządu utrzymuje się i wzmacnia jedność wśród Polaków. Wobec tego polskość musi ustawicznie robić postępy. Wszystkie środki użyte przeciw Polakom w gruncie rzeczy obracają się na ich korzyść. Walka kulturna i prawa antypolskie uświadomiły pod względem narodowym chłopa polskiego, chociaż dawniej czuł sympatye pruskie. „Doświadczenie i klęski, jakie ponosimy” kończy prof. berliński, „pouczają nas, że na absolutnie fałszywej znajdujemy się drodze[2]. A jednak

  1. Sohnrey, Eine Wanderfahrt ect. str. 154 cytuje kilka przykładów; między innymi oświadczenie pewnego kolonisty: Der deutsche Mann muss täglich ein Meter Wurst zum essen haben, dass kann er verlangen.
  2. Preuss. Jahrbücher. XIXB, III Heft, str. 517—77.