Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Bujnicki - Biórko.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przewidzianego wypadku, zmieniającego obecne nasze krytyczne położenie na pomyślne. Iluż to ludzi nie posiadających żadnego funduszu, prowadzi życie wygodne i przyjemne, za pomocą pół środków, nie uciekając się do jakiego przemysłu, potępionego krajowém prawem. Moglibyśmy ukazać i takich, którzy obciążywszy majątek swój długami nad wartość, żyją dziesiątki lat nie wyrugowani z possessji; bo pieniądze z dochodów, służą im do manewrowania na prawniczém polu, przeciw wierzycielom, z taką zręcznością; iż żaden proces nie może dójść do ostatecznego końca; że każdy dekret zawadza się o jakąś sztucznie podstawioną zaporę, a debitor tym czasem z dnia na dzień przedłuża swój pobyt w majątku; który od dawnego czasu do niego już nie należy. A iluż to kupców i bankierów znalazło w ogłoszeniu się bankrutami, sposób poprawienia swych finansow!
Nasz starosta wprawdzie nie celował przemyślnością; atoli ciśniony potrzebą, wynalazł następujące półśrodki: 1.) wypłacać służbie jurgielta w połowie pieniędzmi a w połowie bonami, czy li kredytowemi biletami, assygnowanémi do skarbowej marnowieckiéj kassy, i mającémi kurs obowiązujący w jego dobrach, a obezpieczonémi niby prawną, na tychże dobrach ewikcją: 2.) zamiast stołowania sług pałacowych, wyznaczyć dla nich strawne w pieniądzach, ażeby się stołowali w oberży blizko dworu urządzić się na to mającéj, a z której dochód powinien był pokrywać wydatek na strawne. Ażeby zaś zapobiedz jakie. mu deficytowi, postanawiał zredukować obrok dla gościnnych koni, do połowy; co każdego z go-