Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Bujnicki - Biórko.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

posłużyłali tylko do powrócenia zdrowia, nie zaś do opłacenia zaległości za lokal, ponieważ przez ciąg swej niemocy, nic zarobić nie mogła, Łapcewicz zaś gro z ił urzędową exekucją. Próbowała błagać go o cierpliwość, o litość, i skąpiec słuchał ją cierpliwie, zdawał się litować, że już nieboga oddawała się nadziei pomyślnego skutku swych modłów, lecz gdy skończyła, oto co on jéj, wzdychając, rzewnym odpowiedział tonem.
— Ach! droga moja imościulko, serce mi się kraje, ze ci usłużyć w tém nie mogę, żli ludzie, nieprzyjaciele, rozgłosili, że mam jakoby pieniądze, ja zaś w istocie za cały majątek posiadam lichy ten domek, który, sama wiész, mało bardzo przynosi mi dochodu. Jak mi więc nie zapłacisz, umrę z głodu. Pytaj Agaty czy są u nas jakie zapasy? Żyjemy jak ubodzy, z dnia na dzień, odziewamy się jak nędzarze, nie jestże to jasnym dowodem, że nas nie stać na wygodniejsze życie? Mam-li siebie morzyć, żeby asińdzki potrzeby zaspokoić? Uważ sama i nie wymagaj po człeku więcej jak słusznie. Powtarzam więc z bolem serca, że jeśli mi dziś nie zapłacisz, jutro zmuszony będę, ach! puścić imościną ruchomość na licytację. —
To powiedziawszy, ukłonił się i za drzwi ją plączącą grzecznie wyprowadził pocieszając opieką Opatrzności nad biédnemi.
Agata spotkała ją w sieni, cieszyła także, ale prócz łez spółczucia nic jej dać już nie mogła; o panu zaś swoim tak dobrze trzymała, że, lubo zmartwiona jego twardością, nie mogła jéj nie przypisać rzeczywistemu niedostatkowi w téj chwili.
P. Bonawentura, jako człek słowny, co był zapowiedział, to i zrobił. Ruchomostka wdowy zo-