Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Bujnicki - Biórko.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stwa łub próżności. W tym jednakowoż razie, zdołał siebie zwyciężyć, podnieść się nawet do takiej wspaniałości, że po długiém przerzucaniu srébrnéj monety swojego zbioru, wybrał naresztę dla Agaty na podarunek Ortę[1] ale tak starą i wytartą, że znaku na niéj stępla widać nie było; lecz za to pięknie błyszczała, to też Agata wzięła ją za medal, i dziękując panu, zapytała, czy poświęcony? na co Łapcewicz dziwiąc się jéj prostocie, odpowiedział, że dla niej ten srebrnik zaiste poświęcił. Poczciwa kobiéta nie zrozumiawszy ukrytego w tym wyrazie sensu, zaszyła pieniądz w płócienną torebkę i zawiesiła sobie na szyi, jakby jaką świętość, a p. Bonawentura ucieszył się z tego, pewnym już będąc, że darowana Orta pozostała w jego domu, i nie przestanie być mu widzialną. Nie długo się atoli widokiem tym cieszył, albowiem pobożna Agata wprędce sobie przypomniała, że nic jeszcze dotąd ofiarować swéj patronce nie była w stanie; wzięła ją zatém chęć przysłużenia się świętéj, swoim medalem; co też i niebawnie uczyniła za pośrednictwem ojca Pafnucego, który jéj wytłumaczył, że to był stary i przez długie po rękach krążenie wytarty pieniądz. Nie mniéj przeto owa Orta zawieszoną została na obrazie ś. Agaty w jednym z ołtarzów kościoła.

Bystre oko p. Bonawentury spostrzegło w lot zniknienie ulubionego przedmiotu z szyi służebnicy, czém zmartwiony zapytał ją niby z niechcenia, gdzieby też podziała tę łaski jego pamiątkę?

  1. Orta kursująca w owym czasie na Litwie moneta holenderska srébrna, wartości około dzisiejszych dwóch złotych.