Strona:Kazimierz Brodziński - Wiesław czyli Obraz ludu nadwiślańskiego.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wraz tu przybędzie — ale otóż idzie.


SCENA IV.
Ciż i Wiesław.
Bronisława.

Jak się masz synu?

Jan.

Witaj nam, Wiesławie!....

Wiesław.

Bóg zapłać, matko!

Bronisława.

Od południa prawie,
Jak cię z Broniką ciągle wyglądamy.

Bronika.

Jak o tobie jeno rozmawiamy.

Bronisława.

No, jak ci synu posłużyła droga?
Jak ci się wiodło?

Wiesław.

Nie źle z łaski Boga.