Strona:Kaszubi na tle etnografji Polski.djvu/069

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

obrzęd ten opisuje dawny rękopis: „Jużci wszystko co żywo krząta się koło świętojańskiej roboty, kopią doły, wbijają potężne drągi omydlone, a szczyty ich kiełbasami, serami itd. zawieszają, inni drągi słomą obwijają, a beczułki wysmolone u ich wierzchu przywiązują. Tymczasem coraz więcej ludu, wesoło sobie nucąc przybywa — aż cała niemal gromada się zeszła... Zmierzch zapada... osmolone drągi podniósłszy się stanęły w ziemi — wtem ze wszech stron zabrzmi okrzyk: Woegnia! woegnia! woegnia! — aż się rozlega po sąsiednich dolinach. Otóż świętojanka! płomienie buchają — grzmią śpiewki — pukają na wiatr z pistoletów, fuzyj — tańce wiją się koło ogni — gwar wesoło huczy... Ale nuż tedy przypuścić szturm do drągów omydlonych, ale ino zgrabnie, zwinno brać w objęcia, drzewa gładziuchne, bo to nie lada suwać po mydle... Śmiałków na szczycie uwieńczy suta nagroda! oj, bo też wysoko, wysoko dyndają i gomóły żarnowskie i kiełbasy i szynki i bicze nowiuteńkie... Jaki taki dolazł do szczytu, hycnie jednym susem nadół, minę buńczuczną nastroił, a wywija zdobytym serem, a trzaska z nowego bicza, co go dopadł na mydlanej jeździe...
Już też dogorywają rozpłomienione drągi, dym kłębi się wężem do nieba — omydlone drzewa próżniuteńkie... Północ niedaleka — a trzeba wiedzieć, że niejedna czarownica już szykuje miotłę; kij lub widły ma na pogotowiu, jeno — co kominem wyruszy na górę świętojańską. Będzie tu pohulanka z bisem. A ludziom poczciwym nie wdawać się z czartowską gawiedzią! Więc ustąpić jej placu! To też tańce ustają, gwarzących koła się rozwiązują — gromada idzie ku domowi, śpiewając wesołe piosenki — po chatach się rozchodzą. — Ucichło po wsiach! Otóż Świętojanka kaszubska!“
Zapiski współczesne potwierdzają te rozmaite obrzędy, a więc palenie ogni na wzgórzach, zapalanie smolnych beczek, umieszczonych na wysokim słupie, oraz wiarę w moc czarownic w tę noc świętojańską [Stelmachowska 84 167—169]. Ognie sobótkowe są zupełnie takie same również w Posce [Lorentz 56 136; Frankowski 40 52—3]. Prócz tego we współczesnych zwyczajach kaszubskich można zauważyć także przystrajanie domów i zabudowań szczególnie liściem klonu w celu ochrony przed czającemi się w wieczór świętojański złemi siłami [Gulgowski 47 211; Stelmachowska 84 217]. Podobne zwyczaje istnieją także w Polsce, np. w Żywieckiem [49]. Wogóle noc świętojańska jest nocą czarów. Czarownice lecą wtedy ku rozmaitym łysym górom, z których szczególnie głośną jest Łysa góra koło Kożyczkowa [Stelmachowska 84 171]. O zlotach czarownic w nocy