Przejdź do zawartości

Strona:Karol May - Sillan III.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

jesteś po stokroć skąpiec, jesteś po tysiąckroć skąpiec, jesteś po stokroć tysięcy skąpiec!
Podeptał mego piastra nogami, napluł na niego i okazał taką złość, że niewiadomo było, czy śmiać się z niej, czy się jej obawiać. Tego już było za wiele memu zapalczywemu Halefowi, który nigdy nie ścierpiał obrazy czyto skierowanej pod jego, czy pod moim adresem, dlatego zapytał mnie:
— Sihdi, nie rozumiem jego słów. Co znaczy „azdar“?
— Skąpiec — wyjaśniłem.
Allah ’l Allah! A jak się nazywa po persku największy głupiec?
— Bisaman.
— A nieokrzesany gbur?
— Dszaf.
— Dziękuję ci, sihdi!
Wówczas Halef odwrócił się w stronę szyity, wyciągnął ku niemu rękę do góry dłonią, otarł ją o nogę — gest, który uważany jest tu za największą obrazę, i krzyknął:
Bisaman, bisaman, dszaf, dszaf, dszaf!

32