Strona:Karol May - Sillan III.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zaś nie piwa wraz z nimi i nie urąga innym, ten jest potępionym synem szatana, przeklętym wyrzutkiem piekieł. Pooszpecani jak indyjscy fakirzy, pokryci ranami, wysmarowani łajnem wielbłądziem i końskiem, oraz innemi nieczystościami, jakby odór trupów im nie wystarczał, wznoszą z tej cielesnej powłoki swe modły ku Allahowi, ciskając równocześnie na przypatrujących się im mijanych ludzi najobelżywsze przekleństwa i wyzwiska.
Kiedy za pierwszej bytności w Bagdadzie znaleźliśmy się z Halefem w tłumie widzów, Halef, chroniąc się przed okropnym odorem, zatkał sobie nos skrajem chustki swego turbana. Zauważywszy to, jeden z Persów wystąpił z szeregów i zawołał:
Sak! — Psie! Czemu zatykasz sobie nos?
Ponieważ Halef nie rozumiał jeszcze wtedy po persku, odpowiedziałem za niego:
— Czy uważasz wyziewy tych trupów za rajskie zapachy?

26