Przejdź do zawartości

Strona:Karol May - Sapho & Carpio (Boże Narodzenie).djvu/325

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nieporównany mój Winnetou znalazł się w półkolu przy pomocy śmiałego skoku. W przeciągu sekundy zawładnął wszystkiemi trzema strzelbami i przedarł się przez wrogów.
Napróżno krzyczeli i biegli za nim; nie udało im się go ująć. Wskoczył na stojącego wpobliżu Iltszi i, z okrzykiem zwycięstwa na ustach, pocwałował na zachód, w prerje...

∗             ∗


317