Przejdź do zawartości

Strona:Karol May - Król naftowy V.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Kazaliśmy ich śledzić i dowiedzieliśmy się, że jadą za nami. Rano wyślemy na ich spotkanie dwóch wywiadowców.
— Hm! Porachunek z tymi łotrami nadarza się nie wporę. Jutro rano musimy wyruszyć do Zimowej Wody. Ale zanim plan omówimy, chciałbym opowiedzieć, czegośmy się dowiedzieli na zwiadach. — — —



93