Strona:Karol May - Król naftowy V.djvu/96

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.


NA ZWIADACH

Skoro tylko Nijorowie odjechali, biali ruszyli za nimi. Winnetou i Old Shatterhand wkrótce się przekonali, że Nijorowie posuwają się naprzód coraz powolniej. Jaki mógł być powód tej domniemanej ociężałości?
Obaj znakomici mężowie nie mieli zwyczaju zasięgać rady, lub opinji osób trzecich w kwestjach, które sami mogli wybadać; nie wtajemniczyli więc nikogo, nawet Sama, w treść swego spostrzeżenia. Natężyli tylko uwagę i wkrótce przekonali się, że nie są w błędzie.
— Co powie o tem brat mój Shatterhand? — zapytał Winnetou.
— Że nie śpieszą się do Nawajów — odparł biały.
— Mój brat podziela moje zdanie. Zdaje się, że chcą odłożyć atak na Nawajów. Z tego wynika, że występują przeciwko komuś innemu.
— Przeciwko nam oczywiście?
— Tak, Ale dlaczego? Nie mogą przecież

94