Strona:Karol May - Król naftowy II.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

trząsając niedowierzająco głową. — Powiedziana pani, że potwór był wielkości ludzkiej.
— Takiej wielkości, na honor!
— Hm, hm! Największą żabą w Ameryce jest żaba bawola, wszakże i tej jeszcze daleko do wielkości ludzkiej.
— Żaba bawola? Czy one są tu także? W takim razie to na pewno żaba bawola.
Impossibile. Płaz nigdy nie osiąga takich rozmiarów.
— Czemu nie? Wszędzie istnieją olbrzymy i karliki, a zatem także u żab. A więc jest to olbrzym żaby bawolej, albo żaba olbrzyma bawolego, albo bawół olbrzymiej żaby, albo ba wola żaba olbrzyma, albo olbrzymi bawół żabi albo — — —
— Stój, stój, stój! — krzyknął kantor. — W mojem kompendjum zoologji nie było olbrzymiej żaby bawolej, ale nie chcę się certować. Żyję więcej sztuką, niż zoologją, i nie śmiem twierdzić, że natura nie rodzi takich poczwar. Czy naprawdę mniema pani, że to była olbrzymia żaba bawola pani Ebersbach?
— Tak, na honor i zbawienie duszy! Mogę przysiąc, gdyż zwierzę, które wszystkiemi czworakami skacze wgórę, musi być żabą a jakże!
— Ale przed skokiem — czy pływało, czy też siedziało spokojnie?
— Siedziało, jak żaba! Tylnej części nie wi-

116