Strona:Karol May - Kara Ben Nemzi 3.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

związku z przemytnikami. Gdybyś się dał omamić, ciągnęliby jeszcze większe zyski, niż dotychczas.
— Istotnie! Sefir zaproponował mi tak wysoką pensję roczną, iż niejeden byłby się z pewnością zgodził. Oświadczyłem, że nie jestem przestępcą i nie mam zamiaru nim zostać. Na to oburzył się srodze i rzekł:
— „Przecież chodzi o wasze życie! Znacie naszą kryjówkę, widzieliście, co się w niej znajduje, więc tylko śmierć wasza może być dla nas gwarancją, że nikt się o niej nie dowie. Posyłam teraz gońca do Bagdadu z twoim przekazem. Jeżeli pieniędzy nie wypłacą, jesteś zgubiony; jeżeli otrzymamy przekazaną kwotę, pomówię z tobą jeszcze.
„Potem związano nas znowu i zamknięto, nie dając nam ani kropli wody, ani kawałka chleba.
— Zapomniałeś wymienić miejsce, na które was sprowadzono. Wspominając zaś o trzech składach, które wam pokazano, nie powiedziałeś, w jaki sposób

125